Właściciele domów jednorodzinnych, działek letniskowych czy ogródków działkowych mają bardzo duże możliwości zagospodarowania odpadów biologicznych, zwłaszcza tych, które sami wytwarzają. Wystarczy wrzucić je do kompostownika i poczekać aż sama przyroda przerobi je na pożyteczny nawóz.

Wiele samorządów skłania nawet swoich mieszkańców do urządzania kompostowników, oferując im w zamian ulgi w opłatach za odbiór odpadów. To dlatego, że trawa, liście, resztki warzyw i innych produktów spożywczych, w tym duże ilości przeterminowanej i zepsutej żywności są ekologicznie zagospodarowane, a nie wrzucane do koszy na śmieci. W kompostowniku powstaje bowiem nawóz, który można użyć do uprawy warzyw i owoców w przydomowych ogródkach. Co prawda ogrodnicy narzekają, że część takiego nawozu ma niewielką wartość odżywczą dla gleby, ale można do kompostownika wrzucić niedużą ilość nawozów pochodzenia zwierzęcego lub kupić odpowiedni preparat w sklepie ogrodniczym, aby w kompostowniku był produkowany nawóz wyższej jakości.

Niektóre szkoły uczą dzieci zakładać kompostowniki, ale nawet jak takich zajęć nie ma w programie edukacyjnym, to można sięgnąć po publikacje wydawane np. przez stowarzyszenia ogrodnicze, ośrodki doradztwa rolniczego czy sięgnąć po materiały tekstowe lub video publikowane w internecie. Wiele osób po przejściu takiego przyspieszonego szkolenia przekonuje się, że urządzeni i utrzymanie kompostownika jest bardzo proste, a w nagrodę możemy uprawiać ekologiczne warzywa i owoce. Zwłaszcza, że część ogrodników – amatorów uczy się w kolejnym etapie produkcji ekologicznych środków ochrony roślin.